Pomysł na nią przyszedł mi do głowy już jakiś czas temu ale nie byłam pewna czy efekt końcowy będzie zgodny z oczekiwaniami. Z rezultatu jestem zadowolona. Wyszła na pewno oryginalna i ładna bombka :).
piątek, 26 lipca 2013
Bieżnik
Bieżnik - to pierwsze skojarzenie jakie mam, kiedy patrzę na tę bombkę; taki łowicki pasiak (choć zestaw kolorów chyba nie do końca właściwy) albo dywanik u babci w kuchni :).
Pomysł na nią przyszedł mi do głowy już jakiś czas temu ale nie byłam pewna czy efekt końcowy będzie zgodny z oczekiwaniami. Z rezultatu jestem zadowolona. Wyszła na pewno oryginalna i ładna bombka :).
Pomysł na nią przyszedł mi do głowy już jakiś czas temu ale nie byłam pewna czy efekt końcowy będzie zgodny z oczekiwaniami. Z rezultatu jestem zadowolona. Wyszła na pewno oryginalna i ładna bombka :).
poniedziałek, 22 lipca 2013
Zmiana planów
Miało mnie nie być jakiś czas ale plany niespodziewanie
uległy zmianie :(. Szanse
na wyjazd wakacyjny zmalały znacznie choć cień szansy jeszcze pozostał.
Niemniej kiepsko się z tym czuję, bardzo potrzebowałam zmiany otoczenia. Muszę sobie
jakoś poprawić humor, więc staram się
znajdować sobie jakieś miłe zajęcia. Dlatego dziś dla poprawy nastroju wrzucam
zdjęcia moich ulubionych karczochowych bombek – czas niezupełnie świąteczny ale
jak się okazało dla mnie też niespecjalnie „wakacyjny” więc co mi tam.
poniedziałek, 15 lipca 2013
Przed wyjazdem
To już ostatnie dekoracje przed moim wyjazdem wakacyjnym, już niedługo zmienią właściciela więc robię zdjęcia póki mogę :).
poniedziałek, 8 lipca 2013
Lipiec
Z czym Wam sie kojarzy lipiec? Mnie przychodzą od razu do głowy dwie rzeczy: wakacje nad morzem (choć w sumie nie wiem dlaczego, bo na ogół jeżdżę w góry i to zazwyczaj w sierpniu) oraz imieniny Anny. Tymczasem wystarczyło, że dziś uważniej przejrzałam terminarz, żeby stwierdzić, że w tym miesiącu wiele ważnych i bliskich mi osób ma jakieś swoje święto.
Całe szczęście, że mam chociaż jakiś pomysł na prezenty. Gorzej tylko z czasem na ich wykonanie. Zabieram się więc szybko do pracy, żeby nie musieć później wypowiadać tych żenujących tekstów w stylu: "wiesz, ja naprawdę pamiętałam, nawet sobie zapisałam w terminarzu ale jakoś mi z głowy wyleciało, prosze przyjmij spóźnione życzenia i prezent..." Oby się udało :)
Całe szczęście, że mam chociaż jakiś pomysł na prezenty. Gorzej tylko z czasem na ich wykonanie. Zabieram się więc szybko do pracy, żeby nie musieć później wypowiadać tych żenujących tekstów w stylu: "wiesz, ja naprawdę pamiętałam, nawet sobie zapisałam w terminarzu ale jakoś mi z głowy wyleciało, prosze przyjmij spóźnione życzenia i prezent..." Oby się udało :)
czwartek, 4 lipca 2013
Stare zdjęcia
Zaczęłam robić porządek ze zdjęciami. Na moim komputerze mam ich pewnie kilka tysięcy, z ostatnich kilku lat, nieposortowane, niepodpisane, wrzucone na dysk bez żadnej selekcji. Chwilowo utknęłam w 2010 roku :) wygląda na to, że zajęcia starczy mi na najbliższych kilka tygodni.
Przy okazji natrafiłam na fotki moich dekoracji wielkanocnych. Kilku z nich już nie mam. Są (mam nadzieję ;)) w rękach rodziny, przyjaciół i znajomych. O niektórych już zapomniałam.
Miło jest wrócić do starych zdjęć, mam do nich sentyment. Przy okazji mogę popatrzeć z dystansem na własną "twórczość", przeanalizować niedociągnięcia i przypomnieć sobie najlepsze pomysły. No i w głowie już rodzą się nowe koncepcje :) Zanim jednak zostaną zrealizowane i pojawią się na blogu minie pewnie sporo czasu. A na razie wrzucam parę "starych zdjęć".
Przy okazji natrafiłam na fotki moich dekoracji wielkanocnych. Kilku z nich już nie mam. Są (mam nadzieję ;)) w rękach rodziny, przyjaciół i znajomych. O niektórych już zapomniałam.
Miło jest wrócić do starych zdjęć, mam do nich sentyment. Przy okazji mogę popatrzeć z dystansem na własną "twórczość", przeanalizować niedociągnięcia i przypomnieć sobie najlepsze pomysły. No i w głowie już rodzą się nowe koncepcje :) Zanim jednak zostaną zrealizowane i pojawią się na blogu minie pewnie sporo czasu. A na razie wrzucam parę "starych zdjęć".
wtorek, 2 lipca 2013
Pomyślę...
Tak to już czasem ze mną jest, choć naprawdę tylko czasem, że najpierw zrobię a potem pomyślę. Zamówiłam wstążkę w kolorze łososiowym a kiedy ją dostałam zaczęłam się zastanawiać po co mi ona i co mi strzeliło do głowy, żeby zamówić taki kolor. Myślałam, myślałam aż wymyśliłam łososiową kulę różyczkową. I w sumie chyba całkiem nieźle wyszło. Zastanawiam się teraz czy znalazłby się ktoś dla kogo byłaby dobrym prezentem.. cóż, prędzej czy później na pewno coś wymyślę :).
Mydełka
Kilka dni temu moje dziecko powiedziało: mamo musisz zrobić mi mydło!!! Zamówienie zostało bardzo ściśle sprecyzowane - mydło ma być różowe i mieć kaształt kwiatka. Dość zabawna prośba w ustach niespełna pięcioletniego chłopca ;). Nie musiał mnie zbyt długo namawiać, tworzenie mydełek to bardzo przyjemne zajęcie.
Trzy małe mydełka na razie czekają na półce, choć nie ukrywam, że nie wróżę im zbyt długiego życia :). Dziecko zachwycone a ja wiem, że w najbliższych dniach nie muszę przypominać o myciu rąk.
Subskrybuj:
Posty (Atom)